Od rana warunki drogowe były koszmarne. Śnieg szczególnie na osiedlowych uliczkach zalegał i samochód tańczył niebezpiecznie na zakrętach.
- Strasznie zimno przez ten wiatr! Dobrze że szybko pan przyjechał. Pod Bramę Krakowską proszę.
Młoda Dziewczyna była opatulona tak, że widać było tylko okulary i koniec noska wystający znad szalika.
- To już po rodzinnych świętach i czas wyrwać się na miasto?
- Oj tak, wczoraj już byłam na Starówce. Uwierzy pan, że tylko z cztery lokale były czynne? Tyle ludzi spacerowało a nie było nawet gdzie usiąść i czegoś się napić.
- No bo Boże Narodzenie.
- Ale ile można siedzieć za stołem i się obżerać!
- Fakt!
Ruszające przed nami ze świateł BMW wpadło w ostry poślizg, Zarzuciło w lewo i w prawo, sypiąc na boki śniegiem spod kół. Kierowca specjalnie dawał gazu i manipulował hamulcem ręcznym, żeby wywinąć "bączka"
- Jej, niech pan uważa to jakiś wariat! - pisnęła przestraszona.
- Spokojnie. Ja tak nie będę robił. Tak to już jest. Nawet najlepiej ułożony, wykształcony i kulturalny facet, jak siada za kółko, to obrasta sierścią, wyłażą mu pazury i kły rosną. To taki mechaniczny eliksir doktora Jekylla. Ja też czasem tak mam. Tyle, że jestem trochę starszy, więc na mnie to już tak mocno nie działa.
- Bo wy faceci to wcale nie dorastacie.
- Coś w tym jest.. tylko zmieniamy zabawki na bardziej wymyślne.
Chyba nie była taka młoda skoro tyle wie:)
OdpowiedzUsuńKobiety wcześniej dorastają :)
Usuń