poniedziałek, 19 stycznia 2015

sobota 17 stycznia 2015

Chodzić na szpilkach trzeba umieć. Obserwując młode dziewczyny, wystrojone na imprezę nie mogę czasem powstrzymać się od uśmiechu.  Długie zgrabne nogi, minispódniczka lub sukienka, oczywiście obecnie zakryta czymś zimowym, makijaż, mniej lub bardziej widoczny i szpilki, na oko 15 centymetrów. I co? Co drugi krok to przekomiczne balansowanie na granicy równowagi.
A tu akurat trzy gracje szły do znanego klubu, wcale chyba jeszcze trzeźwe.  Jedna mało nie upadła na chodnik, ratując się efektownym telemarkiem, a druga z gracją podrapała się w ... no właśnie, tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę i demonstracyjnie podciągnęła sobie rajstopki. Spojrzałem na chłopaka, który stał akurat obok. Bez komentarza zapaliliśmy fajki.
Traf chciał, że wiozłem je po chwili do innego klubu. Wsiadły wyraźnie zniechęcone, podały nazwę klubu i wszystkie trzy pogrążyły się w smartfonach. ;)
(...)
- Cze, na nas czekasz, nie?  
- Pewnie tak, tu ostatecznie głusza i nikogo nie ma.
- Ekstra, tylko wiesz.. mogę się odlać?
- Spoko, byle nie w środku :)
- He, he, no nie.. zaraz wracam.
...
- No to zawieź nas gdzieś gdzie są studentki.
- To w sumie nie trudno, to miasto akademickie.
- Fakt. No to gdzie zawieziesz tam będziemy :)
- Dobra. Niedaleko, więc za jakieś 5 minut jesteśmy na miejscu.
- Fajnie, Ja jestem Siwy - powiedział mój pasażer  - a tamto to Romek - wskazał głową na mniej rozmownego kolegę.
- Ale paaaan nas wieeeeezie.. na okooooło... - wtrącił Romek po przejechaniu jakiś 100 metrów
- Romek, ja cię proszę, Ty się k... zamknij palancie! Dobrze jedziemy! - Siwy uspokoił kolegę i kontynuowaliśmy rozmowę.
- A ty nie jesteś glina?
- Nie, jak dotąd nie :)
- No spoko, bo wiesz.. ja to bym wiesz... no... amfa?
- Eee, nie diluję.
- No wiem, ale może możesz załatwić?
- Nie, już dawno skończyłem studia :)
- He, he, a to na studiach się może załatwić?
- Ano może :)
- Ekstra...
Pod klubem wymieniliśmy uścisk dłoni i rozstaliśmy się jak najlepsi przyjaciele :)
 (...)
No i była czwarta nad ranem, ale na sen jeszcze było za wcześnie




1 komentarz: